Opublikowano przez PlayStation Freak dnia 04.01.21 godz: 10:42
Spider-Man Miles Morales - Recenzja!

Spider-Man Miles Morales - Recenzja!

Spidermanów dwóch, czyli o tym jak Miles Morales zagościł na PS5 i PS4. Ogromny sukces jaki osiągnął exclusive Sony od Insomniac Games w 2018 gwarantował, nam graczom powrót pająka, którego z resztą wyczekiwałem tuż po ujrzeniu napisów końcowych pierwszej części gry. Na całe szczęście nie przyszło mi czekać zbyt długo. Po niespełna dwóch latach ujrzeliśmy pierwszy zwiastun gry, która na pierwszy rzut oka powracała w nieco innym wydaniu. Więc z czym tak naprawdę mamy doczynienia?   Z pełnoprawną kontynuacją? DLC? Czy jak kto to woli, osobnym dodatkiem? Jak to wygląda w praktyce i na ile stać Miles’a Moralesa w wersji na konsolę PlayStation 5? Zapraszam do recenzji!

 

Spider-Man powraca!

 

Zaczynamy tak jak w pierwowzorze, z dużego C. Z miejsca po kilkudziesięciosekundowym samouczku bujania rzuceni jesteśmy w wir akcji. W szaleńczy pościg za jednym z arcywrogów pająka, która przerodzi się w porządną demolkę. Po srogiej zadymie gra odrobine zwalnia, ale tylko na moment. W wigilijny wieczór poznajemy bohaterów, młodego Milesa, który pod opieką Petera Parkera stawia swoje pierwsze kroki jako „ten drugi” Spider-Man. Jego przyjaciela Ganke, służącego pomocą w dziedzinach technologicznych i nawigacyjnych, a także przyjaciółkę z czasów dzieciństwa Phin, która niespodziewanie zjawia się w progu mieszkania Moralesów po kilku miesiącach. Całość bardzo szybko nabiera zawrotnego tempa, a szalony rollercoaster nie ma zamiaru się zatrzymać. 

 

Kłopoty to jego drugie imię.

 

Jak zwykł mawiać Stan Lee: „Z wielką mocą wiąże się wielka odpowiedzialność.” W momencie, w którym Peter Parker wyjeżdża do Europy, miasto pogrąża się w chaosie, a obrona metropolii spoczywa na barkach niedoświadczonego Moralesa. Wszystko zaczyna nabierać tempa w chwili, kiedy tajemnicza grupa przestępcza Underground podejmuje kampanie przeciwko elektro-korporacji Roxxon kradnąc innowacyjne źródło zasilania o nazwie Nuform. Samo starcie tych dwóch formacji to dopiero początek fali wydarzeń, które odbiją się echem na całej społeczności. Fabuła gry napisana jest komiksowym, typowym dla Marvela stylem. Pełno jest zabawnych sytuacji, ciętego języka, żartów i co najważniejsze zwrotów akcji. Opowieść „drugiego” Spider-Mana to zdecydowanie jedna z najmocniejszych stron produkcji, na miarę filmowego uniwersum. Pełno w niej znanych bohaterów i villanów. Pojawią się dobrze charakterystyczne postacie z kart kultowych komiksów: Rhino, Kingpin, Prowler czy całkowicie odmieniony Tinkerer. 

 

Starzy znajomi w nowych wydaniach.

 

Nowy tytuł od Insomniac Games opiera się na identycznej strukturze oraz silniku co gra z 2018 roku. Wciąż huśtamy się między budynkami, efektownie walczymy używając gadżetów i specjalnych zdolności bohatera lub po cichu eliminujemy zastępy wrogów wisząc pod sufitem czy pełzając po ścianach. Całość gry rozegramy na tej samej mapie, którą mieliśmy okazje oglądać dwa lata temu. Tym razem jednak w Nowym Jorku zagościła zima co za tym idzie gra otrzymała nowe tekstury i oprawę wizualną, ale nic, poza tym. Miasto pozostało niezmienione. Inaczej jest w przypadku aktywności pobocznych, w końcu mamy doczynienia z openworldem o czym nie można zapomnieć. Całkowicie nowe znaczniki pojawiły się do naszej dyspozycji. Od zbierania kapsuł czasu ukrytych w całym mieście, przez próbki dźwiękowe, pocztówki, laboratoria Roxxon, kryjówki i skrzynki Undergroundu, szkolenia Spider-Mana, losowo generowane przestępstwa i aktywności z aplikacji MSMZS które nie są niczym innym jak Side Questami. Możliwości jest sporo, ale nie za dużo, część dostępna jest od razu, część po wykonaniu określonej misji fabularnej. Przez ten zabieg gra nie przytłacza użytkownika znajdzkami i duperelami, a pozwala przyjemnie spędzić czas.

 

Nowe zdolności Pająko to powiew świeżości w walce.

 

W przypadku rozwoju postaci czy gadżetów też nie uświadczycie rewolucji, stare dobre sprawdzone metody - klasyka jak Paulo Coelho i jego DecoMorreno.  Trzy drzewka umiejętności, kilkanaście kostiumów i ulepszeń. No i oczywiście nowe gadżety: jak pajęcza sieć, hologramowe klony, miny sterowane oraz bomby grawitacyjne. Niby to samo, a jednak inne więc czeka Was lekki powiew świeżości.
Miles będąc początkowym superhero dopiero uczy się swoich możliwości i poznaje je stopniowo, czasem zupełnie nieświadomie. W skutek biomutacji stał się zupełnie innym pająkiem niż Peter. Dysponuje mocami, które posiadał komiksowy Morales wprowadzony do uniwersum przez wieloletniego autora komiksów o Człowieku Pająku: Briana Bendisa w 2010 roku. Potrafi się kamuflować, znikając na pewien czas całkowicie z oczu przeciwników, włada Jadem, który bardziej od jadowitych przypomina ataki paraliżujące, ale to szczegół. W szybkiej i dynamicznej walce spotka Was przez to miła odmiana. Nowe skille i ataki w połączeniu z metamorfozą taktyki pozwalają na nowo czerpać przyjemność z walki, która była wisienką na torcie Spiderowego exclusive’a Sony. Efektowne i efektywne starcia dadzą popalić, palce będą się gimnastykować a dłonie pocić jednak wszystko to jest warte świeczki, ponieważ fun płynący z okładania w widowiskowy sposób kolejnych wrogów jest jedyny w swoim rodzaju. 

 

filmowa fabuła i oprawa zdecydowanie przamwaiją za nową grą Insomniac Games.

 

A jak pod względem technicznym sprawuje się jedna z pierwszych gier wydana na konsole PlayStation 5? Miałem okazje porównać w krótkich odstępach czasowych dwie wersje gry i powiem Wam widać różnicę. Grając na ustawieniach graficznych 60FPS+RT pierwsze co rzuca się w oczy to gra świateł, cieni i odbić w każdego rodzaju powierzchniach. Całość wygląda miodnie i zapewne nie jest to szczyt możliwości nowej generacji to i tak oko cieszy się na każdym kroku. Zimowy Nowy Jork zachwyca i kusi rewelacyjnym trybem fotograficznym. Całość śmiga płynnie jak diabli, nie zwalnia, nie klatkuje, w grze brak też jakichkolwiek błędów. Brawo Insomniac Games - spisaliście się na medal. 

 


Nie przedłużając już odpowiem na najważniejsze pytanie jakie zapewne Was nurtuje. Dodatek czy pełnoprawna gra? Stawiam na pełnoprawną grę, wyczyszczenie całej mapy wraz z fabułą i misjami pobocznymi zajęło mi +/- 11 godzin, a nie okłamujmy się, są które oferują o wiele mniej zabawy w jeszcze krótszym czasie. Nawet jeśli twórcy twierdzą, że jest to dodatek to nie mylcie jej z 45 minutowym DLCkiem.  Każda chwila spędzona w tym tytule to naprawdę świetna zabawa, pełna akcji, dobrej, ba! Bardzo dobrej fabuły, naparzania po gębach, skradania, zabawy gadżetami i co najlepsze bujania, bujania, bujania na pajęczynach pomiędzy drapaczami chmur Amerykańskiej metropolii! Jako że jest to moja pierwsza gra ogrywana na nowej konsoli Sony śmiało mogę stwierdzić, że początek przygody z nową generacją za sprawą Milesa Moralesa, po wszystkich perypetiach związanych z premierą samego sprzętu, jest bardzo udany! Warto sięgnąć po ten tytuł, ale jeśli nie graliście w Spider-Mana z 2018 roku to zacznijcie właśnie od niego! Piona!


Plusy
Bujanie na pajęczynie.
Efektowna walka.
Przyjemne, nieprzytłaczający otwarty świat.
Rewelacyjna oprawa graficzna.
Minusy
Długość gry może nie zadowolić wszystkich graczy.
Ocena
9
Musisz zagrać!
Graliśmy na: PlayStation 5
Musisz zagrać!

Jeśli spodobał Ci się wpis - kliknij
Polubiło 5 użytkowników

Komentarze
Dodaj komentarz
Bądź pierwszą osobą, która skomentuje ten wpis
Zobacz także
Opublikowano przez PlayStation Freak
dnia 21.10.2022 godz 12:00
Plague Tale: Requiem - Recenzja bez spoilerów.
Plague Tale: Requiem - Recenzja bez spoilerów.
Opublikowano przez PlayStation Freak
dnia 03.09.2021 godz 13:00
The Medium - Recenzja!
The Medium - Recenzja!
Opublikowano przez PlayStation Freak
dnia 29.06.2021 godz 13:00
Ratchet and Clank: Rift Apart - Recenzja!
Ratchet and Clank: Rift Apart - Recenzja!
Opublikowano przez PlayStation Freak
dnia 10.05.2021 godz 14:52
Resident Evil: Village - Recenzja!
Resident Evil: Village - Recenzja!
 
Autor bloga
PlayStation Freak
O mnie

PlayStation Freak - Maniak od 1997.

Witajcie, chcecie wiedzieć kim jestem i dlaczego to robie? Już wyjaśniam.
Nazywam się Kamil i od 24 lat jestem graczem.

Wszystko oczywiście zaczęło sie dużo wcześniej ale maj 1997 uważam za oficjalną datę początku mojego szaleństwa. Często słyszę jak ludzie zastanawiają się: “Gdzie do cholery są moje pieniądze z komunii” :)

Ja doskonale wiem otóż pieniądze z Pierwszej Komunii już na następny dzień trafiły do małego sklepu RTV na osiedlu a ja stałem się dumnym posiadaczem pierwszego PlayStation. Od tamtego czasu dzielnie brnę przez kolejne generacje mojej ukochanej konsoli próbując łączyć życie osobiste, pracę, z wirtualnymi światami i postaciami - jak na razie skutecznie. :)
 


Powiązane produkty
Facebook